Można powiedzieć, że jest to sport
nieco zapomniany jeśli chodzi o młode pokolenie. Bardzo rzadko
spotyka się na leśnych duktach narciarzy biegowych. Czemu tak jest?
Trudno powiedzieć. Być może dlatego, że narciarstwo zjazdowe
wydaje się ciekawsze, szybsze, bardziej emocjonujące. Dostarcza
więcej adrenaliny. Narty biegowe gwarantują zaś zupełnie
inne, wcale nie mniej atrakcyjne doświadczenia i korzyści
zdrowotne. Wszystko zależy od upodobań. Dlaczego by nie spróbować?
Zgodnie z tym, co powiedzieliśmy wcześniej, możemy dojść do wniosku, że narciarstwo biegowe to sport mniej ryzykowny i mniej wymagający niż narciarstwo zjazdowe. Tutaj nie jesteśmy ograniczeni poziomem techniki jazdy. Jeździmy po płaskim, więc prędkość jest mniejsza i zależna głównie od tego, jak mocno sie odpychamy. W każdej chwili możemy zwolnić lub bez trudu zahamować. O wiele trudniej ulec wypadkowi, mając na nogach narty biegowe niż jadąc po wymagającym i stromym stoku. Możemy to uznać za zaletę lub za wadę - w zależności od tego, jakiego oczekujemy poziomu adrenaliny.
Narciarstwo biegowe niesie jednak ze sobą sporo korzyści. Po pierwsze jest doskonałym treningiem kondycyjnym. Usprawnia funkcjonowanie układu oddechowego, poprawia krążenie, podnosi tętno, minimalizując ryzyko wystąpienia zawału serca. Gwarantuje szybkie i efektywne spalanie tkanki tłuszczowej oraz angażuje wszystkie mięśnie, wzmacniając je w szybkim czasie. zacznijmy od krótszego, powiedzmy godzinnego treningu, by następnie zwiększyć tempo i długość biegów. Z pewnością niebawem zauważymy poprawę formy, która przyda nam się również do szaleństw na stoku.
Narty biegowe to też piękne krajobrazy i długie leśne wycieczki. Nie ma nic piękniejszego dla amatorów turystyki i sportu, niż takie połączenie. Może więc warto dać szansę biegówkom, choćby w przerwie od wypraw na stok, aby poprawić swoją formę i wzmocnić mięśnie. Nie zaszkodzi trochę urozmaicenia podczas zimowego szaleństwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz